Jacek Kaczmarski

Jacek Kaczmarski

Published: January 15, 2017

Jacek Kaczmarski is a legendary Polish singer-songwriter, poet, and writer. He is famous for both his art and his political activities, a combination that has made him a celebrated Polish figure among academics—his work and life has been much studied—readers, music fans, and many others.

Kaczmarski was born in Warsaw in 1957 to a Polish-Jewish family. He began writing songs early on, and one of his earliest appearances as a performer and singer was at the famous Student Song Festival in Krakow, where he won a prize for his song “Raid” (“Obława”; it is also translated as “Man Hunt”). A few years later he entered the Festival of Polish Song in Opole, where many famous Polish singer-songwriters got their start, and won an award for his “Epitaph for Vladimir Vysotsky” (“Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego”), the Russian bard who, he has said, was a major influence on his work.

Only a few years after that, martial law was declared in Poland as a response to strikes led by the independence movement Solidarity. Kaczmarski found himself near the center of the political opposition, as his song “Walls” (“Mury”) became almost an anthem of the Solidarity movement. Kaczmarski was on tour in France when martial law was declared, and he ended up staying abroad for the next nine years, unable to return home. He worked for the resistance from abroad but also continued his art, releasing several collections of poetry and a few albums. His work was at that time banned in Poland, but his writing and music circulated underground.

Kaczmarski returned to Poland in 1990, where he released more books and music and attained a position of official prominence. In 2000 he was awarded the Knight’s Cross of the Order of the Rebirth of Poland, which is given to citizens for outstanding cultural achievements, and in 2004 he won a Fryderyk Lifetime Achievement Award (the Fryderyk is the main Polish music award). He died later that year in Gdańsk of esophageal cancer.

Find Jacek Kaczmarski on Amazon

“Raid” (“Obława”), 1977, as presented by a Polish military club in the small town of Susz:

 

Lyrics for “Obława”:

Skulony w jakiejś ciemnej jamie smaczniem sobie spał
I spały małe wilczki dwa – zupełnie ślepe jeszcze
Wtem stary wilk przewodnik co życie dobrze znał
Łeb podniósł warknął groźnie aż mną szarpnęły dreszcze
Poczułem nagle wokół siebie nienawistną woń
Woń która tłumi wszelki spokój zrywa wszystkie sny
Z daleka ktoś gdzieś krzyknął nagle krótki rozkaz: goń –
I z czterech stron wypadły na nas cztery gończe psy!

Obława! Obława! Na młode wilki obława!
Te dzikie zapalczywe
W gęstym lesie wychowane!
Krąg śniegu wydeptany! W tym kręgu plama krwawa!
Ciała wilcze kłami gończych psów szarpane!

Ten który rzucił na mnie się niewiele szczęścia miał
Bo wypadł prosto mi na kły i krew trysnęła z rany
Gdym teraz – ile w łapach sił – przed siebie prosto rwał
Ujrzałem małe wilczki dwa na strzępy rozszarpane!
Zginęły ślepe, ufne tak puszyste kłębki dwa
Bezradne na tym świecie złym, nie wiedząc kto je zdławił
I zginie także stary wilk choć życie dobrze zna
Bo z trzema naraz walczy psami i z ran trzech naraz krwawi!

Obława! Obława! Na młode wilki obława!
Te dzikie zapalczywe
W gęstym lesie wychowane!
Krąg śniegu wydeptany! W tym kręgu plama krwawa!
Ciała wilcze kłami gończych psów szarpane!

Wypadłem na otwartą przestrzeń pianę z pyska tocząc
Lecz tutaj też ze wszystkich stron – zła mnie otacza woń!
A myśliwemu co mnie dojrzał już się śmieją oczy
I ręka pewna, niezawodna podnosi w górę broń!
Rzucam się w bok, na oślep gnam aż ziemia spod łap tryska
I wtedy pada pierwszy strzał co kark mi rozszarpuje
Wciąż pędzę, słyszę jak on klnie! Krew mi płynie z pyska
On strzela po raz drugi! Lecz teraz już pudłuje!

Obława! Obława! Na młode wilki obława!
Te dzikie zapalczywe
W gęstym lesie wychowane!
Krąg śniegu wydeptany! W tym kręgu plama krwawa!
Ciała wilcze kłami gończych psów szarpane!

Wyrwałem się z obławy tej schowałem w obcy las
Lecz ile szczęścia miałem w tym to każdy chyba przyzna
Leżałem w śniegu jak nieżywy długi długi czas
Po strzale zaś na zawsze mi została krwawa blizna!
Lecz nie skończyła się obława i nie śpią gończe psy
I giną ciągle wilki młode na całym wielkim świecie
Nie dajcie z siebie zedrzeć skór! Brońcie się i wy!
O, bracia wilcy! Brońcie się nim wszyscy wyginiecie!

Obława! Obława! Na młode wilki obława!
Te dzikie zapalczywe
W gęstym lesie wychowane!
Krąg śniegu wydeptany! W tym kręgu plama krwawa!
Ciała wilcze kłami gończych psów szarpane!

 

“Walls” (“Mury”), 1979:

 

Lyrics for “Mury”:

On natchniony i młody był, ich nie policzyłby nikt
On im dodawał pieśnią sil, śpiewał, że blisko już świt
Świec tysiące palili mu, znad głów unosił się dym
Śpiewał, że czas, by runął mur, oni śpiewali wraz z nim

Wyrwij murom zęby krat
Zerwij kajdany, połam bat
A mury runą, runą, runą
I pogrzebią stary świat!

Wkrótce na pamięć znali pieśń i sama melodia bez słów
Niosła ze sobą starą treść, dreszcze na wskroś serc i dusz
Śpiewali wiec, klaskali w rytm, jak wystrzał poklask ich brzmiał
I ciążył łańcuch, zwlekał świt, on wciąż śpiewał i grał

Wyrwij murom zęby krat
Zerwij kajdany, połam bat
A mury runą, runą, runą
I pogrzebią stary świat!

Aż zobaczyli ilu ich, poczuli siłę i czas
I z pieśnią, że już blisko świt, szli ulicami miast
Zwalali pomniki i rwali bruk – Ten z nami! Ten przeciw nam!
Kto sam, ten nasz najgorszy wróg! A śpiewak także był sam

Patrzył na równy tłumów marsz
Milczał wsłuchany w kroków huk
A mury rosły, rosły, rosły
Łańcuch kołysał się u nóg…

Patrzy na równy tłumów marsz
Milczy wsłuchany w kroków huk
A mury rosną, rosną, rosną
Łańcuch kołysze się u nóg…

Find Jacek Kaczmarski on Amazon

 

About the author

Julie Hersh

Julie studied Russian as a Second Language in Irkutsk and before that, Bishkek, with SRAS's Home and Abroad Scholarship program, with the goal of someday having some sort of Russia/Eurasia-related career. She recently got her master’s degree from the University of Glasgow and the University of Tartu, where she studied women’s dissent in Soviet Russia. She also has a bachelor’s degree in literature from Yale. Some of her favorite Russian authors are Sorokin, Shishkin, Il’f and Petrov, and Akhmatova. In her spare time Julie cautiously practices martial arts, reads feminist websites, and taste-tests instant coffee for her blog.

Program attended: Home and Abroad Scholar

View all posts by: Julie Hersh